Słodko-gorzki Yangon

Yangon Myanmar zwiedzanie

Wiele wody upłynęło, zanim powstał ten wpis. Bo Yangon to takie dziwne miasto. Duże i głośne, ale wciąż egzotyczne. Jednych urzeka, inni szybko z niego szybko uciekają. Ja raczej należę do tej drugiej grupy, choć z perspektywy czasu, zaczynam dostrzegać również jego zalety.

Do Yangonu trafiliśmy na końcu naszego wyjazdu do Myanmaru. Po ponad 2 tygodniach mieliśmy już w miarę ukształtowany obraz tego kraju. Tymczasem w Yangon było inaczej. O tym jak wielkie jest to miasto, przekonaliśmy się już pierwszego dnia, kiedy to wracając znad jeziora Inle, chcieliśmy spędzić kilka dni na wybrzeżu. Okazało się, że przystanek z Inle i przystanek do Ngwe Saung, to różne miejsca, położone na dwóch krańcach miasta. Gdy tylko wysiedliśmy z autokaru dopadła nas banda natarczywych taksówkarzy. Przez Rangun jechaliśmy ponad godzinę, niestety, patrząc głównie na to, jak żyją ludzie na ulicach (dosłownie). Czas, gdy byliśmy na dworcu nr 2, pamiętam jak przez mgłę – w ogromnym upale biegaliśmy i szukaliśmy odpowiedniego autokaru. Żeby tylko szybko stąd uciec…

Yangon Myanmar

Jednak dane nam było jeszcze raz zawitać do Yangon i poznać jego nieco inne oblicze.

Kilka faktów

Oficjalnie miasto powstało w połowie XVIII wieku. Wcześniej była tu niewielka wioska rybacka (Dagon). W 1755 birmański król Alayngpaya zajął ją, nadając jej nazwę Yangon, jednak to dopiero za sprawą Brytyjczyków miasto zyskało na znaczeniu. Uczynili je centralnym ośrodkiem władzy, jednocześnie zmieniając jego nazwę na Rangun. Miasto uległo zniszczeniu w trakcie okupacji japońskiej podczas II wojny światowej. W 1948 roku Rangun został stolicą niepodległej Birmy, zaś w 1989 junta wojskowa rządząca wówczas krajem, zmieniła nazwę miasta z powrotem na Yangon.

Mimo że Yangon nie jest już stolicą państwa (od 2005 r. tę funkcję przejęło Naypyitaw), to wciąż jest największym miastem w Myanmarze i pełni rolę centrum ekonomicznego.

Yangon świątyniami stoi

Tak, w Rangunie zwiedza się głównie świątynie. Każda inna i wyjątkowa na swój sposób. Tą największą i najważniejszą jest Shwedagon. Jej nazwa pochodzi od słowa „shwe” oznaczającego złoto, oraz „Dagon” – to nazwa pierwszej miejscowości na tym terenie. Według legendy znajduje się w niej 8 włosów Buddy Gotamy i relikwie 3 wcześniejszych Buddów.

Cały kompleks świątynny to aż 46 ha! Jakby się zastanowić to takie małe miasto w mieście ? Wrażenie robi najwyższa stupa o wysokości 99 metrów, ogrom złota, pieczołowicie wykonane elementy oraz ilość różnego rodzaju posągów i ozdób.

zwiedzanie Rangun

 

Drugą ważną pagodą w Yangon jest Botataung Paya. Najprawdopodobniej świątynia powstała w IX wieku, a w jej wnętrzach znajdziecie włos Buddy. Umieszczony jest on z specjalnej komorze, do której dochodzi się labiryntem złotych korytarzy. Ciekawostką może być bilet ze zdjęciem robionym przy wejściu oraz staw z żółwiami.

co zwiedzać w Yangon

Trzecia pagoda, o której chcę wspomnieć, nazywa się Sule. Jest dobrym punktem orientacyjnym, gdyż leży praktycznie w centrum śródmieścia.

Sule Paya Myanmar zwiedzanie

Oprócz tego warto też zajrzeć do pagody Chaukhtatgyi, gdzie umieszczono 65-metrowy posąg leżącego Buddy (ten z Wat Pho ma „jedyne” 46 metrów). Sama świątynia przypomina bardziej pawilon…

Chaukhtatgy Paya, leżący budda rangun

Powyższe pagody charakteryzują się ołtarzykami wokół głównej stupy, na których znajdują się opiekunowie osób urodzonych w konkretnym dniu tygodnia. Trzeba odnaleźć swój dzień i pięciokrotnie oblać wodą figurkę. Ma to zapewnić dobrobyt i szczęście.

Pałac na wodzie

Jeśli szukacie chwili odpoczynku od zgiełku miasta, to polecamy spacer w okolicy jeziora Kandawhyi. Jest to sztuczny akwen, stworzony jeszcze przez Brytyjczyków. Mieści się on całkiem niedaleko pagody Shwedagon. Znajdziecie tam liczne kawiarnie, jednak największą atrakcją jest unoszący się na jeziorze pałac Karaweik. To replika królewskiej barki. Obecnie w jej środku funkcjonuje ekskluzywna restauracja.

zwiedzanie Birmy - co zobaczyć w Rangun

W okolicy jest także budynek o wdzięcznej nazwie „Utopia”. Jest charakterystyczny, gdyż jego budowa przypomina kopiec z kamieni. Wewnątrz są sklepy i kawiarnie, zaś na górze jest taras widokowy (dodatkowo płatny).

Coś więcej?

Zawsze wszystkim podkreślamy, że Myanmar to przede wszystkim ludzie. W Yangon także możecie się przypatrzeć ich codziennemu życiu. Okolice Bogyoke Aung San Road to jeden wielki targ. Kupicie tu zarówno egzotyczne owoce, jak i mięso czy ryby. Wszystko przechowywane na stołach lub na ceratach na ziemi, nie w lodówkach. Zapach specyficzny, wiadomo, ale po przeprawie przez prawie całą Birmę, zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Można też podpatrzyć szwaczki, kowali, szewców czy elektryków przy pracy. Oczywiście dyskretnie.

co zobaczyć w Birmie, Yangon

zwiedzanie Birmy, życie ludzi w Birmie

W Yangon znajdziecie wiele przykładów brytyjskiej architektury kolonialnej. Część budynków jest już nieco zniszczona, ale i tak robią wrażenie przy pozostałych. Warto się przejść i ich poszukać, bo mam wrażenie, że za jakiś czas mogą zniknąć z mapy miasta (choć są jedną z większych atrakcji).

Mniej uśmiechu?

Na początku pisaliśmy o dzielnicach biedy. Jednak warto podkreślić, że Rangun pod kątem ekonomicznym jest bardzo zróżnicowane. Nie brak tu bogaczy, jest też sporo tzw. klasy średniej. Młodzi ludzie studiują, pracują w urzędach, bankach, korporacjach. Ubierają się „po europejsku”, znają języki, a wieczorami wychodzą z przyjaciółmi na miasto. Skuterów jest sporo, ale w przeciwieństwie do reszty kraju – tutaj królują samochody, co powoduje straszne korki.

zwiedzanie Birmy, co zobaczyć w Rangun?

Niestety, wraz z rozwojem, idzie też większa komercjalizacja oraz chęć zarobku na turyście. Przyzwyczajeni do przyjacielskiego nastawienia Birmańczyków, wpadliśmy w sidła (chociaż to może zbyt poważnie powiedziane) naciągaczy. Już na początku taksówkarz chciał od nas więcej niż to było początkowo ustalone. Potem trafiliśmy na samozwańczego przewodnika, który dosłownie przyczepił się do nas w pagodzie Sule i zaczął opowiadać o mieście. Po wszystkim chciał oczywiście wynagrodzenia. W ciągu całej naszej podróży po Myanmarze tylko w Rangunie mieliśmy takie sytuacje.

No i ludzie jakby mniej uśmiechnięci, cały czas w pośpiechu. To zdecydowanie inna Birma, niż tą, którą chcemy zapamiętać. Dlatego jestem zdania, że zwiedzania kraju nie warto stąd zaczynać, bo można się łatwo zniechęcić.

mieszkańcy Rangunu, zwiedzanie Birmy informacje praktyczne

Yangon Myanmar – przydatne informacje

Dojazd – Yangon posiada swoje lotnisko, zatem można przylecieć tu np. z Bangkoku. Loty są częste i kosztują w granicach 100-200 złotych. Można też przylecieć z krajowych lotnisk, np. z Heho (okolice Inle Lake). Najpopularniejszą formą transportu wewnątrz kraju są autokary – bilety można kupować w agencjach turystycznych lub w hotelach. Jest też opcja dojazdu pociągiem, choć ona jest najmniej komfortowa. Więcej o transporcie w Mjanmie przeczytacie TUTAJ.

Nocleg – w mieście jest bogata baza noclegowa, chociaż nocleg tutaj nie należy do najtańszych. My po odwiedzeniu kilku hoteli w okolicy pagody Sule, zdecydowaliśmy się na Agga Youth Hotel. Fajny standard za rozsądną cenę. Polecamy.

Jedzenie – niestety nie polecimy Wam konkretnej knajpy, bo pamięć jest zawodna, a notatki z podróży po przeprowadzce zapadły się pod ziemię. Ale prawda jest też taka, że żadna nas nie powaliła. Z reguły stołowaliśmy się w knajpkach przy Bogyoke Aung San Road. Warto też zajrzeć na stragany w jedzeniem w okolicy Parku Mahabandoola (przy Monumencie Niepodległości). Zapraszamy także na nasz post o jedzeniu w Birmie.

Rangun Birma zwiedzanie