Powiat opolski – trasa „zamkowa”

park dendrologiczny w Lipnie

Jak dużo można pisać o Opolszczyźnie, jej zabytkach i ciekawych miejscach? Okazuje się, że bardzo dużo. Już w samym powiecie opolskim znajdziecie wiele atrakcji. W zeszłym tygodniu poznaliście z nami między innymi Dobrzeń Wielki i Dąbrowę, teraz zapraszamy Was do odwiedzenia najstarszego parku dendrologicznego w Polsce, sztucznych ruin oraz zamku w remoncie… Trzeba przyznać, że opolskie zamki robią niesamowite wrażenie.

 

I swoją podróż zaczniemy od tego ostatniego. Ów remontowany zamek znajduje się w Niemodlinie. Sam zabytek ma już ponad 700 lat i jest jednym z najpotężniejszych zamków w Polsce! Niegdyś była to rezydencja książąt opolskich, niemodlińskich i strzeleckich; wielokrotnie niszczona i odbudowywana. Po II wojnie światowej budynek był siedzibą Państwowego Urzędu Repatriacyjnego oraz liceum. Po tym ostatnim zostało sporo śladów, wśród nich numery na drzwiach klasowych. Przez lata zamek niszczał, obecnie jest w rękach nowych właścicieli, którzy starają się przywrócić mu dawną świetność. Niedawno zaczął się więc remont dachu, co jest ogromną i wysokobudżetową inwestycją. Mimo tego zabytek w weekendy jest udostępniany turystom, a od czasu do czasu odbywają się tu imprezy, mające na celu zintegrowanie lokalnej społeczności.

zamek w Niemodlinie

Jak już napisaliśmy, w soboty i niedziele o godzinie 12 i 13, możliwe jest zwiedzanie zamku z przewodnikiem. Cena biletu to 15 złotych. Warto wsłuchać się w to co mówi osoba oprowadzająca, bo ma ona wielką wiedzę na temat całej budowli, jej historii, ale też miasta i najbliższej okolicy. Podczas godzinnej wycieczki można zobaczyć wybrane pomieszczenia w pałacu, a także jego podziemia. Największe wrażenie robi replika komnaty bursztynowej. Jej blask i przepych stanowi mocny kontrast w stosunku do pozostałych, opuszczonych sal. Można też zajrzeć do kaplicy, gdzie znaleziono groby zmarłych mieszkańców zamku.

zamek w Niemodlinie

Na terenie obiektu kręcono film „Jasminum” w reżyserii Jana Jakuba Kolskiego. W głównych rolach wystąpili m. in. Janusz Gajos i Bogusław Linda. Co ciekawe, niektóre pozostałości po scenografii pozostały do dziś. Są to na przykład kamienne ławki przy wejściu, czerwono-niebieskie szybki w oknach czy malowidła naścienne.

zamek w Niemodlinie

Z zamkiem w Niemodlinie związanych jest wiele legend. Najsłynniejsza z nich mówi o Białej Damie strzegącej zamku i jego skarbów. Białą Damą miała być dziewczyna, która schowała się w trumnie przed swoim świeżo upieczonym mężem-panem zamku. Trumna się zatrzasnęła, a ona udusiła się w środku. Ponoć są tacy, którzy ją widzieli, a nawet tacy, którzy doświadczyli jej gniewu… Krąży też opowieść o rozpustnych mnichach, co zbyt ochoczo zajęli się niewiastami, podczas gdy ich mężowie pojechali walczyć 😉 Pan zamku gdy wrócił był tak wściekły, że wszystkich zakonników wyrzucił z okna. Obecnie zaś największe zainteresowanie wzbudzają tajemnicze podziemne korytarze. Wejście do nich znajduje się ponoć w zamku.

Po wizycie w Niemodlinie, ruszamy na zachód, w kierunku Krasnej Góry. Do tej miejscowości jednak nie docieramy. Żeby zobaczyć kolejną atrakcję musimy zjechać z głównej drogi. Po przejechaniu krótkiego odcinka, znajdziemy się w lasku. To tam ulokowane zostały tzw. sztuczne ruiny zamku „Jastrzębia skała”. To nietypowe miejsce stworzyli w XIX wieku właściciele zamku w Kopicach, zapatrzeni na ówczesną modę posiadania romantycznych ruin na terenie swej posiadłości. Jeszcze w latach 20 i 30-tych ubiegłego wieku przyjeżdżały tutaj liczne wycieczki krajoznawcze. Dziś jest to miejsce, które niestety trudno odnaleźć. Mimo że mieści się na niewielkim wzgórzu, to cały las jest dość gęsty i ciężko po nim wędrować. Nie jest to jednak duży obszar, dlatego po krótkiej wędrówce udało nam się tam trafić. Niewątpliwie jest to łakomy kąsek dla miłośników opuszczonych i zapomnianych miejsc.

sztuczne ruiny zamku Jastrzębia skała

Jeśli spacer po lesie Was nie zmęczy, to mamy kolejną propozycję do odwiedzenia w tej okolicy. Mowa mianowicie o parku dendrologicznym z Lipnie, najstarszym w Polsce. Powstał w 1873 roku z inicjatywy ówczesnego właściciela zamku w Niemodlinie Jana Nepomucena Karola Praschmy. Wiele drzew rosnących w arboretum ma ponad 200 lat!

park dendrologiczny w Lipnie

W ogrodzie zasadzono azalie i tulipanowce oraz gatunki drzew egzotycznych, takich jak miłorząb japoński czy jodła kaukaska. Jak się dobrze rozejrzycie, to znajdziecie też ogromny głaz, według legendy porzucony przez samego diabła! Jest także chatka pustelnika, gdzie schronienie miał znaleźć emigrant z Francji, który pojawił się w tych okolicach po Wielkiej Rewolucji Francuskiej. Ale naszym zdaniem najważniejsze jest to, że można tutaj naprawdę odpocząć! Wszędzie otacza nas zieleń, słychać śpiew ptaków… Ludzi przeważnie spotyka się niewielu, a nawet jeśli do parku przyjedzie więcej osób, bo rozpraszają się one po alejkach. Cudowne miejsce!

park dendrologiczny w Lipnie

Tymczasem na naszej trasie pojawia się kolejny pałac. Gdzie? W Tułowicach. Budynek jest w dobrej kondycji, na przestrzeni lat nie został zniszczony jak inne podobne budowle w okolicy. Duży wkład w jego rozbudowę zawdzięczamy wspomnianej już wcześniej rodzinie Praschmów. Wówczas dzięki dobudowaniu bocznych skrzydeł pałacowi nadano kształt podkowy. Kilka lat temu zakończono renowację obiektu. Oprócz tego, że budynek sam w sobie robi wrażenie, to uwagę przyciąga też plac przed wejściem. Tworzy je taras z kamiennymi schodami oraz sporej wielkości fontanna. Obecnie w pałacu mieści się internat technikum leśnego.

W bliskim sąsiedztwie pałacu można zauważyć stary młyn wodny z drugiej połowy XVIII wieku. Miejsce to jest już dość mocno nadszarpnięte przez ząb czasu, ale nie zostało zabezpieczone. Jak dowiedzieliśmy się od mieszkańców, jest wystawione na sprzedaż.

Młyn w Tułowicach

Ostatnim punktem naszej dzisiejszej wycieczki jest Prószków. Jeśli nie macie dość zamków to tutaj także czeka na Was kolejna taka atrakcja. Budowla pochodzi z okresu renesansu i zachowała niektóre cechy charakterystyczne dla tego okresu – przykładowo to, iż funkcje reprezentacyjne połączono z elementami obronnej warowni. Nie da się jednak ukryć, że na przestrzeni lat była wielokrotnie przekształcana i nabrała też cech innych stylów. Zamek składa się z czterech skrzydeł i prostokątnego dziedzińca, który zdobi XVIII-wieczna fontanna.

zamek w Prószkowie

W budynku można obejrzeć pamiątki po jego dawnych właścicielach. Są to między innymi tarcze herbowe rodu Prószkowskich czy sztukateria barokowa w dawnej sali rycerskiej. Na ścianach zewnętrznych od strony parku zachowały się fragmenty scen batalistycznych wykonanych techniką sgraffitową.

Prószków, powiat opolski

Zamek w Prószkowie kryje w sobie wiele tajemnic. Do tej pory nie odkryto piwnic, w których według legendy pływa złota kaczka. Podobnie jak w przypadku zamku w Niemodlinie, mówi się tu także o podziemnych przejściach i zasypanych lochach. Ponoć w 1945 roku do jednego z takich tuneli zapadł się… czołg! W budynku urzęduje teraz Dom Pomocy Społecznej i niestety zwiedzanie jego wnętrz nie jest możliwe.

W niewielkiej odległości od prószkowskiego zamku, na ulicy Młyńskiej, mieści się Izba Muzealna Kowalstwa. Możecie tu spotkać prawdziwego kowala, który pokaże Wam tajniki swojego zawodu, a przy okazji opowie też co nieco o dziejach swojego miasta. Jeśli się tam wybieracie, to spróbujcie najpierw umówić się telefonicznie.

Już na trasie do Opola, ale jeszcze w Prószkowie, znajduje się pierwsza Pomogolia w Polsce. Od 1867 roku nieustannie naucza się tam w dziedzinach związanych z sadownictwem i ogrodnictwem. Przy budynkach szkoły rozciąga się park. Jest trochę zaniedbany, ale jeśli chcecie spędzić chwilę w samotności, to do tego dobre miejsce.

I na koniec ciekawostka – to w Prószkowie padł polski rekord ciepła. Miało do miejsce 29 lipca 1921 roku i temperatura wyniosła wówczas 40,2 stopni Celsjusza. Do tej pory rekord ten nie został pobity… Może tego lata?

W polskiej stolicy ciepła kończymy naszą (już wakacyjną ) wycieczkę. Mamy nadzieję, że się Wam podobało 🙂