Od wielu lat na turystycznym topie. Pełen atrakcji przygotowanych pod najróżniejsze gusta. Choć tak naprawdę to jego usytuowanie pod Śnieżką powoduje, że przyciąga tylu turystów. Karpacz. Jakie jest to miasto? Które atrakcje Karpacza są najciekawsze, a które lepiej omijać? I dlaczego nie ma tam czasu na nudę?
Karpacz mieliśmy okazję odwiedzić we wrześniu. To idealna pora na wizytę w tym miejscu – pogoda trafiła się idealna, a zalążki pięknej polskiej złotej jesieni już było widać w tutejszym krajobrazie. W mieście spędziliśmy 3 dni. To wystarczająco, by poznać bardziej znane atrakcje Karpacza, choć jeśli bylibyśmy tam tydzień, też z pewnością mielibyśmy co robić.
Dobre położenie
Karpacz administracyjnie znajduje się w województwie dolnośląskim, w jego południowej części, tuż przy granicy z Czechami. Miasto położone jest w Karkonoszach, u stóp góry Śnieżka (1602 m. n.p.m.). W bliskim sąsiedztwie Karpacza mamy takie ciekawe miasta i miasteczka jak: Szklarska Poręba (ze Szrenicą na czele), Kowary (z kopalnią i parkiem miniatur) czy Cieplice Śląskie-Zdrój (ze słynnymi termami).
Wejście na Śnieżkę jest obowiązkowym punktem „programu” wycieczki do Karpacza, zwłaszcza jeśli jesteście tu w miesiącach letnich. Do wyboru jest kilka różnych tras, każda ciekawa na swój sposób. Ci, który nie lubią chodzić mogą skorzystać z wyciągu. Więcej o wejściu na Śnieżkę pisaliśmy >>tutaj<<
Wędrówka po pozostałych terenach Karkonoskiego Parku Narodowego to również fajna alternatywa. Ponadto można też „zaliczyć” kilka mniejszych szczytów w okolicy, np. Skalny Stół.
Must see
Kolejnym miejscem po Śnieżce, które trzeba odwiedzić będąc w Karpaczu, jest Świątynia Wang. Można to nawet zrobić „przy okazji”, idąc niebieskim szlakiem na górę.
Dlaczego ten kościół jest tak wyjątkowy? Po pierwsze jest uznawany za najstarszy kościół drewniany w Polsce, pochodzi z przełomu XII i XIII wieku. Po drugie, do Karpacza przyjechał aż z Norwegii! Powstał w miejscowości Vang jako jeden z około tysiąca kościołów słupowych. Do Polski przeniesiono go w 1842 roku. Trzeba jednak zaznaczyć, że część jego oryginalnych elementów nie nadawała się do użytku i brakujące części zostały dorobione. Po trzecie wreszcie, świątynia Wang wykonana jest bez użycia gwoździ. Wszystkie połączenia zrobiono drewnianymi złączami ciesielskimi. Z ciekawostek – przy kościele znajduje się niewielki cmentarz. Pochowany jest na nim m.in. Tadeusz Różewicz.
Swoją drogą, będąc w Kościele Wang przypomniały nam się świątynie z drewna tekowego w Birmie oraz nasze, polskie kościółki w okolicach Kluczborka.
Tuż obok żółtego szlaku na Śnieżkę zobaczyć możecie Dziki Wodospad na rzece Łomnicy. To miejsce wygląda pięknie o każdej porze roku. Latem otoczony jest soczystą zielenią, zaś zimą zdobią go fantazyjne formy lodowe.
Niedaleko znajdziecie też miejsce anomalii grawitacyjnej (ul. Strzelecka). Doświadczycie tam złudzenia optycznego, polegającego na tym, że postawione na ziemi przedmioty (np. butelka, ale też samochód z wyłączonym silnikiem) będą toczyć się pod górkę.
Wystawy dziwne i dziwniejsze
Co robić w Karpaczu, gdy pogoda nie do końca nam dopisała? Tutaj mamy naprawdę wiele możliwości, bo Karpacz ostatnimi czasy aż kipi od różnego rodzaju muzeów, wystaw i innych atrakcji na niepogodę. Trzeba mieć naprawdę sporo czasu, żeby wszystkie je odwiedzić.
My szczególnie polecamy Miejskie Muzeum Zabawek. Miejsce to zostało stworzone w 1995 roku z kolekcji Henryka Tomaszewskiego – mima i założyciela Teatru Pantomimy Wrocławskiej. Znajduje się tam cały przekrój zabawkarstwa na przestrzeni ostatnich 300 lat: od XVIII-wiecznych figurek szopkowych, przez XIX-wieczne porcelanowe lalki, a kończąc na typowych lalkach z XX wieku. Zbiory pochodzą nie tylko z Polski, ale też np. z Japonii, Australii czy Rosji. Jesteśmy pewni, że dla wielu z Was będzie to miły powrót do dzieciństwa, zwłaszcza jak zobaczycie Misia Uszatka czy misia Jasia Fasoli. Jeszcze do końca 2018 roku w Muzeum będzie można podziwiać wystawę czasową pt. „Gwiezdne Wojny”. My jako fani tej serii byliśmy zachwyceni!
Jesteśmy natomiast nieco zawiedzeni Muzeum Sportu i Turystyki. Zgromadzone są tam pamiątki związane z rozwojem sportu, turystyki i ochroną przyrody w Karkonoszach. Zobaczycie tam m. in. stare egzemplarze nart, sanek czy bobslejów oraz trofea sportowe wybitnych zawodników. Trzeba przyznać – nieco mało jak na tak bogatą historię.
Ponadto w Karpaczu możecie odwiedzić:
– „Karkonoskie Tajemnice”, gdzie poznacie historię i legendy związane z Karkonoszami,
– „Skarby Ziemi Juna” – bezpłatna wystawa minerałów,
– „Prywatne Muzeum Techniki i Budowli z Klocków” wraz z „Muzeum Konsol Gier Video” – można zwiedzać osobno lub kupić bilet łączony,
– „Karkonoskie Drezyny Ręczne” – jedna z najwyżej ocenianych atrakcji wg TripAdvisor,
– „Western City”.
Zagłębie SPA & Wellness
Karpacz to nie tylko miejsce dla tych, którzy lubią aktywne spędzanie czasu w górach, ale także dla tych, którzy chcą się zrelaksować w SPA. Bo Karpacz, oprócz „standardowej” bazy noclegowej z pensjonatami różnej maści, ma na swoim terenie sporo luksusowych hoteli.
Najpopularniejszym z nich jest oczywiście Hotel Gołębiewski w Karpaczu, którego ogrom można podziwiać chociażby schodząc czarnym szlakiem ze Śnieżki. W obiekcie mieści się popularny Park Wodny Tropikana, może nie najtańszy, ale ponoć warto.
My nocowaliśmy w Pałacu Margot i był to strzał w dziesiątkę. Wnętrza iście pałacowe, ale nam najbardziej przypadła do gustu strefa SPA, która po wejściu na Śnieżkę szczególnie się przydała. W jej skład wchodzi: basen, strefa saun, jacuzzi, grota solna, cenota, tepidarium. W hotelu, jak i w innych tego typu obiektach, można też wykupić dodatkowe zabiegi kosmetyczne czy masaże. Nocleg w Pałacu Margot to może nie jest „tanie podróżowanie”, ale wydaje nam się, że cena była adekwatna do całości.
Inne podobne obiekty w Karpaczu: Sandra Spa, Perła Karkonoszy, Dziki Potok, Artus, Alpejski, Konradówka Wellnes & SPA.
Co w okolicy?
Jak już wspomnieliśmy na początku, w okolicach Karpacza znajduje się sporo wartych uwagi miejsc. Ciekawe wydają się zwłaszcza Kowary, gdzie można odwiedzić Park Miniatur Zabytków Dolnego Śląska, „Sztolnie Kowary” oraz kopalnię „Podgórze”. My byliśmy w ostatniej z wymienionych.
Kopalnia „Podgórze” w Kowarach to druga co do wielkości kopalnia uranu w Polsce. A wydobywano go m.in. na potrzeby programu atomowego ZSRR. Co ciekawe, w latach 1974-1989 mieściło się tu również Inhalatorium Radonowe, gdzie kuracjusze mogli korzystać z podziemnych instalacji gazem szlachetnym radonem (to jedyne takie miejsce w Polsce i czwarte na świecie!).
Zwiedzanie kopalni z przewodnikiem trwa około godziny, w jego trakcie przechodzi się trasę 1600 metrów. Trzeba pamiętać, że wewnątrz jest dość zimno (ok. 8 stopni Celsjusza), więc trzeba się ciepło ubrać. Miejsce na pewno ciekawe, choć porównując do innych podziemnych tras turystycznych w Polsce, jakby czegoś mu brakuje. Na pewno największą frajdę mają tu grotołazi, którzy w dalszym ciągu eksplorują kopalnię, oraz nurkowie, bo znajduje się tu najgłębsze nurkowisko w Polsce.
Ponadto, na północny-wschód od Karpacza można też zobaczyć tzw. Kolorowe Jeziorka w Rudawach Janowickich. Choć tam najlepiej pojechać wczesną wiosną, kiedy wody w jeziorkach powinno być najwięcej.
Atrakcje Karpacza – podsumowanie
Jeśli dobrnęliście do końca tego wpisu, to już zapewne wiecie, że w Karpaczu nie sposób się nudzić. Sporo rozrywek jest zwłaszcza dla rodzin z dziećmi, choć i podróżujące pary czy młodzież, też znajdą coś dla siebie.
Niestety, mamy wrażenie, że w ostatnich latach atrakcji namnożyło się wiele, natomiast kwestią dyskusyjną pozostaje ich jakość. Czasem wydaje się, że każdy kto ma nawet odrobinę wolnego „pola” zaczyna działalność, ale nie zawsze wygląda to spójnie z całą resztą czy estetycznie. Coraz częściej pojawiają się więc głosy, że Karpacz robi się coraz bardziej kiczowaty i niedługo centrum miasta przemieni się Krupówki.
Karpacz nie należy też do najtańszych miejsc. Za parking pod Białym Jarem zapłaciliśmy 15 złotych na ok. 6 godzin, natomiast już w okolicach Świątyni Wang opłata za godzinę wynosiła 8 złotych. Obiad z deserem za 2 osoby to koszt ponad 120 złotych. Pokój 2-osobowy to od ok. 150 złotych wzwyż za noc, wspomniane hotele-spa to raczej kwota 300 zł i więcej. Do tego trzeba dodać ceny wejść do wszystkich atrakcji. Tak, Karpacz nie jest tanim miastem.
Ale cóż z tego, skoro magiczny urok Śnieżki zawsze przyciągał i przyciągać wciąż będzie rzesze turystów, a spacer po Karkonoskim Parku Narodowym zrekompensuje widoki nieco kiczowatego centrum…