Jezioro jest najpiękniejszym i najbardziej wyrazistym elementem krajobrazu. To oko ziemi, w które zaglądając, mierzymy głębię własnej natury. Nadwodne drzewa na brzegu to wiotkie, obramowujące jezioro rzęsy, a leśne pagórki i skały dookoła to jego krzaczaste brwi. – pisał Henry David Thoreau. Tym razem „oczy” mienią się paletą barw. Kolorowe jeziorka w Rudawach Janowickich, bo o nich mowa, są nietypowym wybrykiem natury, który z roku na rok odwiedza coraz więcej turystów.
Skąd ten kolor?
Cztery jeziorka: żółte, purpurowe, błękitne i zielone położone są na Dolnym Śląsku, w Rudawskim Parku Krajobrazowym, na zboczu Wielkiej Kopy. Powstały w miejscu wyrobisk dawnych niemieckich kopalni. Największa mieściła się na terenie obecnego Jeziora Purpurowego i nosiła nazwę Hoffnung. We wspomnianych kopalniach wydobywano niegdyś piryt, następnie przerabiany na kwas siarkowy. Ich barwa jest wynikiem składu chemicznego podłoża, na którym się znajdują.
Przykładowo – woda w Jeziorze Purpurowym jest roztworem kwasu siarkowego, natomiast w Jeziorze Błękitnym za kolor opowiadają związki miedzi.
Niestety, Kolorowe Jeziorka mogą okresowo wysychać. Dotyczy to głownie Jeziorka Zielonego, położonego najdalej od parkingu, które pojawia się jedynie po mocnych opadach deszczu. Wysychać lubi też Jeziorko Żółte.
Logistyka
Z tych powodów miejsce to najlepiej odwiedzać wczesną wiosną. To wtedy jest największa szansa, by zobaczyć wszystkie akweny w całej okazałości. My byliśmy we wrześniu, więc dane nam było podziwiać tylko dwa z nich. Ale nic straconego! Tak naprawdę radochę daje już sam spacer po okolicy i podziwianie tutejszych widoków.
Do Kolorowych Jeziorek najlepiej dojechać z Marciszowa. Uwaga Motocykliści – wokół sporo zakrętów, fajne trasy na dwa koła! Od Marciszowa powiodą Was tabliczki informacyjne, których jest całkiem sporo. Dużo jest też parkingów. Za postój zapłaciliśmy 10 zł (bez limitu godzin), natomiast samo wejście na teren okalający Kolorowe Jeziorka jest bezpłatny.
Poruszamy się wzdłuż zielonego szlaku. Trasa nie jest długa, dlatego mogą nią iść również osoby starsze czy dzieci. Pierwsze dwa jeziorka znajdują się w bardzo bliskiej okolicy parkingu. W pobliżu położone są też stoiska gastronomiczne (choć nie zawsze czynne) oraz pole namiotowe.
Kolorowe Jeziorka – czy warto?
O tym miejscu usłyszeliśmy już dwa lata temu, jednak nigdy nie było okazji, by tam pojechać. Ta nadarzyła się podczas naszego pobytu w Karpaczu. Fakt faktem, pora roku może nieodpowiednia, ale moim zdaniem i tak warto tam zajrzeć. Póki co, Jeziorka nie przeżywają jeszcze ogromnego naporu turystów, można więc swobodnie poruszać się po szlaku lub spokojnie usiąść na nielicznych ławkach przy jeziorkach.
W 2011 Kolorowe Jeziorka zostały uznane za jeden z siedmiu nowych cudów Polski w plebiscycie National Geographic Traveler. Czy zasłużenie? Najlepiej pojeźdźcie tam i oceńcie sami!