Stutysięczne miasto położone w samym sercu Moraw. Uznawane za jedno z najpiękniejszych w Europie Środkowej. Z bogatą historią. Miasto pałaców, świątyń i barokowych fontann. Ołomuniec w jeden dzień to dobra propozycja na krótką wycieczkę do Czech.
Dlaczego Ołomuniec jest taki niezwykły?
Jest kilka powodów, dla których warto odwiedzić to miasto. Miłośnicy zabytków będą zachwyceni – pod względem ich ilości w Czechach Ołomuniec ustępuje tylko Pradze. Zresztą, nie ma się co dziwić. Już w XI wieku istniało tu biskupstwo, w 1573 roku powstał tu uniwersytet. Dzięki dogodnemu położeniu i szybkiemu rozwojowi, Ołomuniec przez lata przyciągał wybitnych artystów, uczonych i handlarzy. To właśnie oni nadali temu miasto niecodzienny klimat.
Wyjątkowość miasta przejawia się między innymi w jego budowlach. Świątynie są tu monumentalne, pałace wystawne, a barokowe fontanny… po prostu piękne! Ale Ołomuniec to nie tylko zabytki – to także miasto studentów, parków, rozrywki oraz sportu. Od 2009 roku działa tu nowoczesny aquapark z atrakcjami wodnymi i miejscami do wypoczynku.
Warto wiedzieć… Jeśli oryginalne części motocyklowe Yamaha, to tylko w Enduro 7 100% OEM importowane z magazynów centralnych w Japonii |
Miasto kościołów
Już samym ścisłym centrum miasta znajdziecie kilka wartych uwagi kościołów. Wśród nich można wymienić chociażby późnogotycki kościół św. Maurycego. Charakterystycznym elementem budowli są dwie asymetryczne wieże. Południowa, starsza wieża jest udostępniona dla turystów. Rozciąga się z niej panorama całego Ołomuńca. Interesujące są równolegle do siebie biegnące dwa ciągi schodów.
Ciekawy jest też Kościół Mari Panny Śnieżnej. Wybudowano go na początku XVIII wieku jako część kompleksu szkół prowadzonych przez zakonników. Wzorowany był na rzymskim kościele Il Gesu, ale ma kilka ważnych elementów różniących go od oryginału, są to między innymi barokowe hełmy.
Jednak najbardziej rozpoznawalnym i chyba najpiękniejszym kościołem w Ołomuńcu jest Katedra św. Wacława. Charakterystyczna fasada świątyni jest nieodłączną częścią panoramy miasta. Początki katedry sięgają XII wieku, jednak dopiero w XIX wieku zyskała swój obecny, neogotycki wygląd. Trzecia wieża świątyni mierzy ponad 100 metrów i jest najwyższą wieżą kościelną na Morawach i drugą co do wielkości w kraju. Warte uwagi są też organy oraz krypta znajdująca się pod prezbiterium.
Tuż obok katedry św. Wacława mieści się Pałac Arcybiskupi, czyli siedziba biskupów ołomunieckich. To tutaj wstąpił na tron cesarz Franciszek Józef I, a przed bitwą pod Austerlitz prowadził obrady cesarz austriacki z carem rosyjskim.
Miasto muzeów
W Ołomuńcu, mieście przepełnionym historią, nie może zabraknąć muzeów. Do najbardziej popularnych należą: Muzeum Archidiecezjalne, Sztuki Współczesnej, Veteran Arena, Lotnictwa. Obecnie coraz większym zainteresowaniem cieszy się interaktywna Twierdza Wiedzy, gdzie w formie zabawy zwiedzający mogą poznać różne prawa nauki. Nazwa „Twierdza” nie jest tutaj przypadkowa – budynek jest częścią starych fortyfikacji.
My ze względu na ograniczoną ilość czasu zdecydowaliśmy się na odwiedzenia tylko jednego muzeum. Padło na Muzeum Regionalne (Vlastivedne Muzeum). Umiejscowiono tam prawie milion eksponatów! Jest więc co oglądać. Poszczególne wystawy posiadają też elementy interaktywne, co sprawia, że nikt nie będzie się tam nudził. Pokazana jest tam cała historia miasta oraz regionu. Nam w pamięci chyba najbardziej utkwiła ekspozycja marionetek. Wszystkie wykonane z niezwykłą starannością, każda inna.
Co więcej?
Ołomuniec to przede wszystkim piękny rynek. A w zasadzie nawet dwa: górny i dolny. Na Rynku Górnym mieści się Kolumna Trójcy Przenajświętszej. To unikatowe dzieło liczące aż 32 metry. W 2000 roku zostało wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO – nie tylko za swoje nadzwyczajne rozmiary, ale również za precyzję i rozmach zdobień rzeźbiarskich. Mało kto wie, ale słup ukrywa w sobie małą kapliczkę, która jest możliwa do obejrzenia w sezonie letnim.
Na Rynku Górnym znajdziecie także renesansowy ratusz z zegarem astronomicznym oraz fontanny: Cezara, Merkurego, Ariona i Herkulesa.
Rynek Dolny jest nieco bardziej na uboczu, dzięki czemu sprawia wrażenie nieco bardziej klimatycznego. Tutaj także mieszczą się pięknie rzeźbione fontanny (Neptuna, Jowisza) oraz Kolumna Mariacka (wybudowana po epidemii dżumy).
W Ołomuńcu można zwiedzać jeszcze fortyfikacje, a w zasadzie pozostałości po nich. Niegdyś Ołomuniec był miastem-twierdzą. Budowa umocnień trwała przez stulecia, a swoją kulminację miała w XIX wieku, kiedy to powstał unikatowy wieniec wysuniętych fortów. Ponieważ fortyfikacje hamowały dalszy rozwój miasta, już pod koniec XIX wieku przystąpiono do ich częściowego wyburzania. Jednak pewna część obiektów się zachowała i można je zwiedzać.
Ołomuniec w jeden dzień – czy się da?
Oczywiście, że się da! Ale… naszym zdaniem powinno się temu miastu poświęcić więcej czasu niż tylko jeden dzień! Bo to za mało, by zobaczyć wszystkie jego atrakcje.
Będąc w Ołomuńcu koniecznie musicie zasmakować czeskiej kuchni. Proponujemy wybrać którąś z bocznych uliczek prowadzących od rynku (my wybraliśmy ulicę Riegrova). Zdecydowanie warto zamówić zupę czosnkową, smażony ser czy knedliki. Większa część restauracji ma swoje warianty tych popularnych dań. Ja przykładowo, będąc w Ołomuńcu, skusiłam się na knedliki z mięsem, kawałkami boczku i sosem… z dyni. Pycha!
Do Ołomuńca warto pojechać w okresie przedświątecznym. Wtedy w mieście odbywa się jarmark bożonarodzeniowy. Słynie on z szerokiego wyboru grzanych win i ponczu. Więcej o jarmarku możecie przeczytać >>tutaj<<
Co ważne wokół Ołomuńca znajduje się wiele ciekawych miejsc i atrakcji. I naprawdę trudno wybrać te najfajniejsze, a wszystko nie sposób zobaczyć. Miłośnikom starych samochodów i motocykli możemy na przykład polecić Statinice – Muzeum Weterantów. Fani czeskich specjałów powinni zaś wybrać się do Muzeum Serów w Losticach, w fani piwa – do miejscowości Litovel (tego chyba nie trzeba tłumaczyć ?). Warto odwiedzić także Zamek Sternberk, będący prawie bezpośrednio na trasie do Ołomuńca.
Ołomuniec to kolejna miejscowość, którą odkrywamy na Morawach. Zdecydowanie warto pojawiać się tu częściej. A Wy co jeszcze polecacie w tej okolicy?