Pierwszy szok po pandemii Covid-19 mija, a życie powoli wraca do normy… Choć są tacy, którzy mówią, że jeszcze długo nie będzie „normalnie”. Branża turystyczna, która przeżyła załamanie powoli się odradza. A może nawet nie powoli? Gdy coś było przez jakiś czas zabronione, nagle stało się atrakcyjne. Dlatego Polacy chętnie ruszyli do zwiedzania. A że w naszym kraju ciekawych miejsc nie brakuje, każdy może znaleźć coś dla siebie.
Dlatego w tym wpisie chcemy Ci pokazać atrakcje Kazimierza Dolnego, który odwiedziliśmy we trójkę, jeszcze przed Koronawirusem.
Trochę faktów
Kazimierz Dolny leży w województwie lubelskim. To niewielkie miasto usytuowane nad Wisłą liczy nieco ponad 2,5 tysiąca mieszkańców.
Źródła podają, że pierwsza osada na tym terenie powstała w XI wieku. Wtedy jeszcze była zwana Wietrzną Górą. Jednak Kazimierz Sprawiedliwy przekazał osadę norbertankom, a te zmieniły nazwę na cześć swojego darczyńcy. Przymiotnik „Dolny” dodano znacznie później, aby odróżnić miasto od tego leżącego pod Krakowem.
Z kolei innemu Kazimierzowi – Wielkiemu przypisuje się budowę tutejszego zamku, ale o nim później.
Może Cię zainteresować -> „Nowy Sącz i okolice”
Zwiedzanie Kazimierza Dolnego
… rozpoczynamy dość nietypowo, bo od spaceru wzdłuż rzeki (choć z wózkiem nie jest lekko ?) w dzielnicy Mięćmierz. Zobaczysz tam między innymi drewniany wiatrak. Kiedyś było ich tu sporo, obecnie jest to jeden z nielicznych na terenie całego województwa. Jest wpisany do rejestru zabytków, a znajduje się w rękach prywatnych. Został ustawiony na skarpie, dlatego przy okazji jest to też niezły punkt widokowy.
Idąc do wiatraku natkniesz się na dość ciekawą przydrożną kapliczkę.
Nieco dalej stoją stare chaty. Zaś na końcu drogi, tuż przy samej rzece – drewniana łódź. To pozostałość po świetnie prosperującym tutaj transporcie rzecznym, dzięki któremu tak mocno wzbogaciło się miasto.
Rynek w Kazimierzu Dolnym
… nie sposób ominąć, gdyż jak łatwo się domyślić – to główny punkt miasta. Na jego środku stoi zabytkowa studnia z XIX wieku, traktowana już teraz jako symbol Kazimierza.
Większość kamienic na rynku nie przetrwała pożarów i wojen światowych, stąd obecny ich wygląd to efekty rekonstrukcji lub po prostu budynki bardziej współczesne. Na uwagę z pewnością zasługują renesansowe Kamienice Przybyłowskie. Wyróżnia ich piękna, bogata fasada, które zdobią liczne płaskorzeźby z motywami roślinnymi i nie tylko.
Idąc z rynku w kierunku zamku natkniesz się na wykonany z brązu pomnik psa Werniksa. Zwierzę patrzy w kierunku Kawiarni Rynkowej, miejsca, gdzie przesiadywali tutejsi artyści. Werniks był psem bezpańskim, jednak został przygarnięty przez miejscowego malarza. Pomnik powstał w 2000 roku i jest pierwszym pomnikiem psa w Polsce. Każdy turysta przybywający do Kazimierza musi go pogłaskać po nosie! Ma to przynieść szczęście i wróży szybki powrót do miasta.
Inne atrakcje Kazimierza Dolnego
Miasto może też poszczycić się zespołem zamkowym, który tworzą cylindryczna wieża (zwana potocznie „Basztą” lub „Wieżą Łokietka”) oraz położony u jej stóp zamek. Pierwsza budowla powstała tutaj w średniowieczu, za sprawą wspomnianego wcześniej Kazimierza Wielkiego. W kolejnych stuleciach była rekonstruowana i rozbudowywana. Cena biletu to jedyne 5 złotych, a dzieci do lat siedmiu wchodzą za darmo.
Idąc na zamek mijać będziesz Wzgórze Trzech Krzyży. Mają one upamiętniać ofiary cholery, która panowała na tych terenach.
Kazimierz Dolny słynie także ze swych wąwozów. Najbardziej znany i przyciągający najwięcej turystów to „Korzeniowy Dół”. Zobaczysz tam fantastycznie poskręcane korzenie wyrastające z drzew rosnących na skarpach. Dużo osób porównuje wizytę w wąwozie z wejściem w świat powieści Tolkiena, i rzeczywiście coś w tym jest. Niestety, dowiedzieliśmy się, że niedawno „Korzeniowy Dół” został wyłożony betonowymi płytami, a miejscy radni debatują o opłatach za wstęp (do tej pory darmowy).
Kogut Kazimierski
Wspominaliśmy o tym, że studnia na rynku stała się symbolem miasta. Ale nie tylko ona.
Innym symbolem jest kogut. Wiąże się to z legendą o diable, który panoszył się po okolicy. Tak zasmakował on w lokalnym drobiu, że w końcu w Kazimierzu został tylko jeden kogut. Schował się on do jaskini, a zakonnicy pokropili jego kryjówkę wodą święconą. Diabeł nie wytrzymał jej zapachu i uciekł z tych terenów. Ocalony kogut wyszedł z kryjówki i dumnie spacerował po rynku. Od tej pory jego podobizny wypieka się tutaj z ciasta drożdżowego.
I zdecydowanie jest to najlepsza pamiątka jaką możesz przywieźć z Kazimierza Dolnego.
Kazimierz Dolny – informacje praktyczne
Dojazd. Dojazd własnym środkiem transportu jest najlepszą z możliwych opcji. Alternatywą są autobusy (Kursują m.in. z Warszawy).
Parking. Miasto posiada stosunkowo niewiele miejsc parkingowych na ulicach, dlatego najlepiej jest skorzystać z prywatnych, płatnych parkingów, których jest kilka w okolicach rynku oraz pod zamkiem.
Jedzenie. Jeśli chcesz zjeść domowe jedzenie i jednocześnie nie wydać majątku, polecamy knajpkę „Przy Farze” (ul. Puławska 7).
Pamiątki. Wyżej wspomniany drożdżowy kogut lub gadżety z jego podobizną (magnesy, materiałowy torby).
Ceny. Zarówno ceny w restauracjach, jak i ceny noclegów, nie należą do najniższych, są zbliżone do tych w nadmorskich miejscowościach w sezonie.
Czekamy w komentarzach na Twoje wrażenia z wycieczki po mieście! Jak oceniasz atrakcje Kazimierza Dolnego?