Powiat kluczborski – trasa „drewniana”

Kluczbork i okolice – miejsce, które raczej nie kojarzy się z atrakcjami turystycznymi. Znacie jakieś ciekawe miejsca w powiecie kluczborskim? Nie martwcie się, my do niedawna też nie znaliśmy. Ale to nie znaczy, że ich tam nie ma! Otóż miejsc wartych odwiedzenia jest w tych okolicach naprawdę dużo. Na naszej roboczej liście znalazło się ich około czterdziestu! Specjalnie dla Was przygotowaliśmy dwie trasy wzdłuż obiektów, które najbardziej nas zainteresowały.

Opolskie: znane i nieznane

Pierwszą trasę, którą dziś prezentujemy, nazwaliśmy „drewnianą”. Dlaczego? Odpowiedź jest banalna: podczas przejazdu napotkacie na swej drodze wiele drewnianych kościołów 😉 Nie da się ukryć – powiat kluczborski to ich królestwo. Natrafia się na nie niemal na każdym kroku. Na początku wszystkie mogą wydawać się prawie identyczne, ale im więcej ich zobaczycie, tym większe dostrzeżecie różnice.

Ale wybraliśmy tę trasę nie tylko ze względu na zabytki. Cała droga jest ciekawa i urozmaicona. Poruszamy się głównie terenami wiejskimi, często w otoczeniu pól, łąk i lasów; z reguły asfaltem, choć różnej jakości 😉 Mamy nadzieję, że nasza propozycja przypadnie Wam do gustu.

Wołczyn – Gierałcice – Smardy Górne – Unieszów – Brzezinki – Wołczyn – Krzywiczyny – Komorzno – Miechowa – Kostów – Gołkowice – Byczyna – Proślice – Rożnów – Krzywizna

Ruszamy!

Wycieczkę zaczynamy w Wołczynie. Jest to miasto, w którym mocno rozwinął się przemysł, więc zwłaszcza miłośnicy architektury przemysłowej znajdą tu coś dla siebie. Przykładowo można zobaczyć zespół rzeźni miejskich czy fabrykę drożdży. Pozostałym proponujemy jednak ruszyć dalej, w kierunku terenów bardziej zielonych.

Jadąc z Wołczyna bardzo szybko można znaleźć się w Gierałcicach. Wieś ta słynie głównie z drewnianego kościoła ewangelickiego św. Michała Archanioła. Wybudowano go na przełomie XV i XVI wieku, początkowo funkcjonował jako kaplica grobowa. Interesujące jest zwłaszcza wnętrze świątyni – należy zwrócić uwagę na barokową ambonę oraz charakterystyczne dla sakralnego budownictwa protestanckiego empory.

Gierałcice

Gierałcice zapisały się też na kartach II wojny światowej. W 1944 roku doszło tu katastrofy niemieckiego samolotu Ju-390. Najprawdopodobniej przygotowywano go do bombardowania Stanów Zjednoczonych. Zginęła cała załoga, pogrzeb żołnierzy zorganizowano pospiesznie i bez ceremoniałów. Przez lata milczano o wypadku, do dziś nie wiadomo co było jego przyczyną. Pojawiały się różne wersje, nie wykluczano nawet sabotażu.

Mijając Smardy Górne i Unieszów, trafiamy pod drugi na trasie zabytek architektury sakralnej – kościół Narodzenia Najświętszej Marii Panny w Brzezinkach. Jest to jeden ze starszych tego typu obiektów w okolicy. Świątynia, choć niewielka, jest bogato zdobiona. Mamy więc między innymi: barokowy ołtarz, rzeźbiony tryptyk gotycki z lat 1400-1420 i późnorenesansową ambonę. Kościół dopiero od 1945 roku jest katolicki, wcześniej należał do protestantów. O parking nie musicie się martwić, przed budowlą znajduje się sporej wielkości plac.

Kolejne drewniane kościoły

Inny drewniany kościółek można zobaczyć w Krzywiczynach (pw. Świętej Trójcy). Tutaj naszą uwagę przykuła wieża (nieco różniąca się od pozostałych), a zwłaszcza jej namiotowy dach. Jeśli chodzi o same Krzywiczyny, to na przestrzeni lat nie miały szczęścia do właścicieli. Do dzisiaj krąży tu legenda o okrutnym Andrzeju von Garnier, który gdy wybudował swoją rezydencję, zdzielił rózgą każdego z chłopów u niego pracujących, a później kazał im łowić monety w poidle dla koni. Pałac, pozostałość po okrutnym bogaczu, stoi do dziś. Zarówno on, jak i otaczający go park, jest jednak mocno zaniedbany i w niczym nie przypomina tego z czasów dawnej świetności.

kościoły drewniane, powiat kluczborski

Tak to już jest w powiecie kluczborskim, że w prawie każdej wsi jest albo zabytkowy drewniany kościółek, albo pałac (przeważnie już zniszczony). Nie inaczej jest też w Komorznie. W historii tej wsi również pojawia się osoba von Garniera. Hrabia zakochał się w córce właściciela Komorzna. Ta jednak znała jego charakter i nie zważała na jego zaloty. Ten w akcie zemsty otruł ukochanego konia dziewczyny. Szlachcianka z rozpaczy zapadła na nieznaną chorobę i mimo wielu prób leczenia po krótkim czasie zmarła. Na jej pogrzeb przybył również sam von Garnier. Lecz była to ostatnia jego podróż – w drodze powrotnej zginął w wypadku swojej woźnicy.

Jeśli chodzi o pałac w Komorznie, to w okolicy był on sławny ze swych ogrodów – ich atrakcją były kolorowe ryby i gadające papugi (!). Dziś budynek jest w rękach prywatnych i jego wnętrz nie można zwiedzać. Pocieszeniem pozostaje fakt, że cały czas pozostaje w dobrym stanie.

Inaczej sprawa ma się z opuszczoną posiadłością na ternie Miechowej, znalezioną przez nas przez zupełny przypadek. Niestety nie znamy wcześniejszej historii tego dworku, wiemy tylko, że najprawdopodobniej został wybudowany na początku XIX wieku. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu odbywały się tu bale i lokalne imprezy. Dziś obiekt niszczeje. Jest niezabezpieczony, więc fani opuszczonych budowli mogą pokusić się o wejście do środka.

Miechowa, woj. opolskie

Jednak największą atrakcją Miechowej jest kościół św. Jacka. Była to najpierw kaplica, później rozbudowana na kościół, głównie za sprawą zaangażowania mieszkańców. Umiejscowiony na niewielkim wzgórzu, wśród pól, tworzy niesamowity widok. Kilka lat temu został laureatem ogólnopolskiego konkursu „Zabytek Zadbany”.

zabytki drewnianej architektury sakralnej

Z kolei w Kostowie znajdziecie późnobarokowy pałac, zbudowany pod koniec XVIII wieku. Swoje najlepsze lata ma już za sobą – po II wojnie światowej był częścią PGR-u, a przez pożar i późniejszą rekonstrukcję zanikło wiele cech charakterystycznych dla budynku. Obecnie jest to dom wielorodzinny, nie odróżniający się od pozostałych w okolicy.

ciekawe miejsca - powiat kluczborski

Przemieszczając się już bardziej na południe natkniemy się na wieś Gołkowice i kolejny drewniany kościółek (św. Jana Chrzciciela). Żeby do niego dotrzeć trzeba zjechać z głównej drogi na boczną, nieutwardzoną. Przed świątynią nie ma parkingu. Wewnątrz jest natomiast sporo elementów zabytkowych: ambona, obraz „Ukrzyżowanie” namalowany na desce czy też mosiężny żyrandol.

Gołkowice

Średniowieczna Byczyna

Z Gołkowic już blisko do Byczyny, która ma zwiedzającym całkiem sporo do zaoferowania. Skąd się wzięła w ogóle nazwa miejscowości? Ano wiele jest legend… Jedna z nich mówi o wędrowcach, którzy zatrzymali się nieopodal wraz z całym swoim dobytkiem, niedaleko bowiem krzyżowały się szlaki handlowe. By czuć się bezpieczniej ulokowali się na wzgórzu. Wówczas byczek z ich stada grzebiąc w ziemi natrafił na naczynie ze złotymi monetami. Wędrowcy uznali to za dobry znak i osiedlili się tutaj, a miejsce to nazwali Byczyną. Inna opowieść natomiast głosi, iż niedaleko obywały się targi mięsem wołowym, zwanym wtedy bykowiną i to właśnie stąd nazwa miasta.

Byczyna

Data powstania Byczyny nie jest znana, ale uznaje się, że jest rówieśniczką państwa polskiego. Była znaczącym grodem już we wczesnym średniowieczu, jednak na stałe na kartach naszej historii zapisała się w roku 1588. Wtedy miała miejsce słynna bitwa pod Byczyną, gdzie wojska Jana Zamoyskiego stoczyły zwycięską walkę z wojskami Maksymiliana Habsurga pretendującego do polskiej korony. Zginęło ok. 3 tysiące żołnierzy.

Byczyna jest jednym z nielicznych miast, gdzie zachowały się praktycznie niezniszczone średniowieczne mury obronne. Są wysokie na prawie 6 metrów. Ponadto w mieście znajduje się: Wieża Bramna Niemiecka (Zachodnia) i Polska (Wschodnia), Baszta Piaskowa oraz fragment fosy.

Jednakże chyba największą atrakcją okolicy jest gród rycerski w Biskupicach. Najlepiej zawitać tam podczas którejś z imprez organizowanych na jego terenie. A trzeba przyznać, że jest ich całkiem sporo. Przykładowo obywa się tu Międzynarodowy Turniej Rycerski (maj), zlot motocyklowy (maj) czy DarkFest (czerwiec). Przygotowywane są też obozy dla dzieci i młodzieży, podczas których ich uczestnicy ćwiczą m. in. sztukę fechtunku. Wszystko to z założenia ma przybliżyć przeciętnemu Kowalskiemu średniowieczną kulturę i rycerskie obyczaje. Co ciekawe, miejsce to, nie jest żadną pradawną osadą – gród został wybudowany niespełna 10 lat temu.

Bardzo blisko grodu znajduje się kościół św. Jana Chrzciciela, gdzie co roku ma miejsce uroczyste pasowanie na rycerza. W Biskupicach jest też dworek z początków XIX wieku, słynący ze swej alei grabowej. Obecnie mieści się tam gospodarstwo agroturystyczne.

Proślice to kolejna wieś, gdzie znajdziecie drewniany kościółek…

Proślice

Piramida w Polsce?

Powoli zbliżamy się do końca naszej trasy. Na zakończenie znaleźliśmy bardzo niecodzienną atrakcję – piramidę w Rożnowie. Została wybudowana tuż obok drewnianego kościółka Św. Apostołów Piotra i Pawła, stojącego przy głównej ulicy. Stworzenie tego nietypowego grobowca zainicjował najprawdopodobniej generał armii pruskiej August Freiherr von Eben und Brunnen, a głównym architektem był Karl Langhaus, który przeszedł do historii jako projektant Bramy Brandenburskiej w Berlinie. Budowla jest z cegły, ma wysokość 8,5 metra. Pochowano tu co najmniej 28 osób. Skąd pomysł na piramidę? W czasie kiedy powstała (XVIII wiek) bardzo modne były nawiązania do starożytności. Ponadto rodzina von Ebenów chciała zapewnić sobie wieczny spokój, jak faraonowie. Tak się jednak nie stało. Grobowiec najpierw został splądrowany przez czerwonoarmistów, a później przez poszukiwaczy skarbów i miejscowych rabusiów.

atrakcje województwa opolskiego

W Różnowie mieści się także pałac, jednak jest on w fatalnym stanie i można go podziwiać jedynie z zewnątrz.

Wycieczkę kończymy we wsi Krzywizna.

Tak wygląda nasza pierwsza motocyklowa trasa po powiecie kluczborskim. Pamiętajcie, że większość kościołów, które przedstawiliśmy powyżej, jest na co dzień zamknięta. Podróżując w weekend macie szansę zobaczyć wnętrza podczas ich sprzątania (sobota) lub mszy świętej (niedziela). Jeśli jednak chcecie być pewni, że zostaniecie wpuszczeni do środka, najlepiej wcześniej umówcie się z parafią. Miejcie także świadomość, że część opisanych przez nas pałaców i dworów jest w ruinie, a wchodzenie na ich teren może być niebezpieczne.

Za przekazanie wiedzy oraz materiałów dziękujemy Stowarzyszeniu LGD „Dolina Stobrawy” oraz p. Andrzejowi Kościukowi z grodu rycerskiego w Biskupicach. Więcej o samym Kluczborku i jego okolicach znajdziecie także tutaj.