Złoty Stok to niewielkie miasteczko, leżące u podnóża Gór Stołowych, jakieś 20 kilometrów od Kłodzka. Swoją popularność zawdzięcza nie tylko malowniczemu położeniu, ale (głównie) kopalni złota, która się tu znajduje. To właśnie tutaj, przez ponad siedem wieków wydobywano ten szlachetny kruszec! I nam w końcu (!) udało się dotrzeć do Złotego Stoku. Bardzo szybko odkryliśmy, że atrakcją jest zarówno wspomniana kopalnia, jak i Średniowieczny Park Techniki oraz stosunkowo niedawno udostępniona Sztolnia Ochrowa. Zatem czas zagospodarowany na ładnych kilka godzin. Jak wygląda zwiedzanie Złotego Stoku? I czy warto?
Średniowieczny Park Techniki
Swoją przygodę ze Złotym Stokiem zaczynamy w Średniowiecznym Parku Techniki. Pisząc w skrócie, to osada górnicza, w której umieszczono techniczne obiekty, jakie były wykorzystywane w czasach średniowiecza w kopalniach czy hutach, a także w życiu codziennym. I trzeba przyznać, że na tym niewielkim skrawku ziemi jest ich całkiem sporo.
Podczas zwiedzania ogląda się takie „urządzenia” jak studnia, koło deptakowe, dźwig ręczny, kierat, młyn stępowy, wiatrak. Co ważne, uczestnicy wycieczki mają możliwość wprawienia ich w ruch. Cieszą się zarówno starsi (gdy podnoszą ogromną kłodę za pomocą dźwigu ręcznego), jak i najmłodsi (na przykład gdy poruszają głaz z użyciem specjalnych okrągłych belek). Zabawy jest przy tym co nie miara, zwłaszcza, że przewodnik żartując także dorzuca swoje „trzy grosze”.
Dużo śmiechu jest też przy płuczkach złota, kiedy każdy próbuje cokolwiek w nich znaleźć. I niektórym nawet się udaje! Na długo na pewno zapamiętamy „Ścieżkę strachu”, a to za sprawą wirującego tunelu. Trzeba przyznać – dość mocne doznanie (i nie dla każdego!). Wycieczka kończy się wizytą w chacie kata.
Po wszystkim, za dodatkową opłatą (2 zł), można przejechać się jeszcze czołgiem stworzonym według projektu Leonarda da Vinci.
Sztolnia Ochrowa
To najmłodsze „dziecko” całego kompleksu, patrząc pod kątem udostępnienia dla turysty. Nazwa została nadana ze względu na wyróżniającą się na tle innych warstwę ochry (zwietrzelina skał, bogata w związki żelaza).
Ale od początku. Już na początku XX wieku wykryto w tym miejscu źródła arsenowo-żelazowe. Złoty Stok miał szansę stać się uzdrowiskiem na miarę Kudowy Zdroju, jednak ostatecznie z wielkich planów nic nie wyszło. W trakcie wojen o tutejszej sztolni zapomniano, a po 1945 roku wejście do niej uległo zasypaniu. Tylko nieliczni odwiedzali to miejsce, wierząc w lecznicze właściwości źródełka. Tak było do 2012 roku, kiedy to sztolnię niejako odkryto na nowo.
Sztolnię Ochrową wyróżnia kolorystyka – jest pomarańcz, żółć, a nawet czerwień. Ponadto można podziwiać ciekawą szatę naciekową. Najdłuższy stalaktyt w kopalni ma 48 centymetrów – może nie jest to jakoś wybitnie dużo, ale i tak robi wrażenie. Podczas zwiedzania oglądamy też stary szyb z oryginalną drewnianą obudową.
Przed wejściem do sztolni ustawiono obelisk z głową gwarka, z którego ust wypływa źródlana woda.
Zwiedza się tylko z przewodnikiem, trwa to około 40 minut. Kaski obowiązkowe.
W okolicy możecie zajechać jeszcze do Pałacu w Kamieńcu Ząbkowickim
Kopalnia Złota
I wreszcie na koniec docieramy do największej atrakcji – Kopalnia Złota. Złoże w Złotym Stoku, związane z występowaniem kruszców arsenu, odkryto już najprawdopodobniej w VII wieku. Jednak najstarszy zapis o prowadzonych tutaj pracach górniczych pochodzi z wieku XIII. To sprawia, że jest to pierwsza kopalnia w Polsce. Zamknięto ją w 1962 roku – do dziś do końca nie wiadomo z jakich powodów. Łącznie wydobyto tu aż 16 ton czystego złota!
Podziemna Trasa Turystyczna „Kopalnia Złota” obejmuje zwiedzanie dwóch sztolni: Gertrudy oraz Czarnej Górnej.
W trakcie zwiedzania sztolni Gertruda słuchamy historii kopalni, dowiadujemy się jak ciężka była praca i życie górników, oglądamy jak wygląda sieć korytarzy. Mamy okazję przekonać się ile waży sztabka złota. Ciekawe są odwiedziny w laboratorium alchemika (odzyskiwanie arszeniku) oraz w Skarbcu (1066 „złotych” sztabek!). Przechodzimy przez „Chodnik Śmierci”, by na końcu odwiedzić unikalne „Muzeum Przestróg, Uwag i Apeli”. To zbiór tabliczek z ostrzeżeniami i hasłami, które w dzisiejszych czasach brzmią już dość… zabawnie, np. „Wejście do toalety za okazaniem książeczki zdrowia”.
Z kolei sztolnia Czarna Górna może poszczycić się XVII-wiecznym, głębokim na 23 metry szybem. A wiedzie on do podziemnego wodospadu! Atrakcję dodatkowo podświetlono, co jeszcze bardziej dodaje jej spektakularności. Ze sztolni nie wychodzi się pieszo, a wyjeżdża Podziemnym Pomarańczowym Tramwajem. Na zakończenie wycieczki jest możliwość wyrobienia pamiątkowej monety lub sztabki.
#złotystok – robicie to dobrze!
Do Złotego Stoku trafiliśmy podczas weekendu majowego. Kilka dni wcześniej byliśmy w Pałacu Marianny Orańskiej, który zwiedzaliśmy w grupie 90-osobowej… Dlatego mieliśmy pewne obawy co do terminu. Jakież było nasze zdziwienie, gdy na miejscu okazało się, że grupy są tworzone według potrzeb! Dzięki większej liczbie przewodników, wejścia odbywały się co kilkanaście minut. Grupy nie były przepełnione i każdy mógł w pełni skorzystać z takiej wycieczki.
Atrakcji jest wiele, zatem wprowadzono kilka opcji zwiedzania. Można wejść do wszystkich lub tylko do wybranych miejsc. Najdroższy, tzw. Złoty Bilet, kosztuje 54 złotych (ulgowy 42 zł). Na pierwszy rzut oka wydaje się sporo, jednak gdyby się zastanowić… to w końcu ponad 4 godziny wrażeń! W cenie jest też płukanie złota. Jeśli ktoś chce wydać mniej lub nie ma aż tyle czasu, może kupić pojedynczy bilet – sama Kopalnia Złota to kwota 29 złotych.
Złoty Stok działa jak świetnie zorganizowana maszyna. Wszystko ma tu sens. Przewodnicy, mimo że często bardzo młodzi, potrafią udźwignąć temat czy rozśmieszyć zwiedzających. Oprócz opisanych przez nas atrakcji na terenie obiektu jest również Izba Pamięci, Escape Rooms, restauracje, a także hotele (Złoty Jar, Złoty Hotelik).
Mówi się o tym, że Złoty Stok to jedna z największych atrakcji Dolnego Śląska. Musieliśmy sprawdzić, czy to nie aby tylko czcze przechwałki. I chyba wiecie jaka będzie nasza opinia? Zdecydowanie polecamy zwiedzanie Złotego Stoku! Jeśli jeszcze tam nie byliście, koniecznie musicie to nadrobić.