Aparat w podróży

Aparat w podróży

Coraz częściej pytacie o nasz aparat w podróży, dlatego tym razem postanowiliśmy napisać osobny post o naszym sprzęcie foto-video. Jeszcze do niedawana używaliśmy małego aparatu systemowego Olympus Pen PL-5 z  obiektywami Olympus M.ZUIKO 14-42 z przysłoną 1:3.5-5.6 oraz Olympus M.ZUIKO Digital ED 40-150 mm f1:4.0-5.6 . Mieliśmy też kamerę cyfrową Sony PJ-620. W miarę rozwoju bloga (i miejmy nadzieję, że naszych umiejętności) postanowiliśmy sprzedać kamerę i kupić nowy bardziej wszechstronny aparat.

Wybór padł na sprawdzoną firmę Olympus. Dłuższy czas zastanawialiśmy się, który model wybrać. Seria OM-D to bardzo rozbudowane aparaty bezlusterkowe, dające bardzo wiele możliwości. Rozliczając wszystkie za i przeciw wybraliśmy topowy model E-M1 Mark II.

Dlaczego Olympus?

Chyba każdy się zgodzi z tym, że w podróży ważne jest, by sprzęt był lekki, poręczny i niezawodny. Nie wyobrażamy sobie podróży z plecakiem czy motocyklem z lustrzanką, a tym bardziej z pełnoklatkowym aparatem. Nie chodzi tu tylko o sam korpus i jego wagę. Do aparatu potrzebny jest także obiektyw. Ten o lepszych parametrach mały i lekki nie będzie. Obiektywy mamy w podróży z reguły dwa albo nawet trzy. Gdyby brać pod uwagę te do lustrzanki, to często w połączeniu z akumulatorami i  ładowarką mogłyby wypełnić cały bagaż podręczny. Gabaryty body i obiektywów to mimo wszystko ważna sprawa w podróży.

Aparaty z serii OM-D, wykonane z magnezu, są mniejsze i lżejsze od lustrzanek, dając przy tym podobne możliwości. Ponadto E-M1 ma jeszcze jedną ważną zaletę: odporność na zachlapania i kurz. Może pracować w mrozie i pyle. Wykonany jest w ten sposób, by obudowa była szczelna. To bardzo ważne, bo aparat w podróży musi pracować w różnych warunkach.

Olympus OM-D E-M1 Mark II

Kilka słów o technologii

OM-D E-M1 Mark II to 5-osiowa stabilizacja obrazu uzyskana przez ruchomą matrycę. W połączeniu z obiektywem np. 12-40 ze stabilizacją optyczną, aparat robi nieporuszone fotografie i filmy video, nawet w gorszym oświetleniu, bez korzystania ze statywu. Aparat umożliwia nagrywanie filmów w 4K. Obsługiwane rozdzielczości to 4K 3840 x 2160 i C4K 4096 x 2160. Połączenie sensora 20,4M Live MOS i procesora obrazu TruePic VIII daje naprawdę fajne możliwości i doskonałą jakość fotografii.

Nasz aparat zapewnia także dużą szybkość zdjęć seryjnych. W trybie cichym, z włączonym autofocusem, aparat wykona 18 kl/s. Jeśli jednak zdecydujemy się fotografować z wyłączoną funkcją automatycznego ostrzenia, szybkość zwiększa się do 60 kl/s. To chyba najlepszy wynik w skali wszystkich aparatów. Powyższe informacje możecie odnaleźć na  stronie producenta.

Jak jest naprawdę?

Po pół roku użytkowania aparatu możemy powiedzieć o nim całkiem sporo. Z obiektywem 12-40 serii Pro ze stałym światłem f1:2.8 aparat działa bardzo szybko, autofocus jest błyskawiczny. Ruchoma matryca pozwala na wykonywanie fotografii 50 Mp. Kolejną zaletą jest ergonomia, łatwość obsługi. Aparat dobrze leży w dłoniach, a jego mała waga przy całym dniu spacerów i  fotografowania nie sprawi nikomu problemu.

Dużą zaletą jest możliwość dostosowania funkcji niemal każdego przycisku na korpusie. Dodatkowo aparat ma możliwość ustawienia własnych preferencji na pokrętle PASM. C1, C2 i C3 – można wybrać własne ustawiania, by można było szybko zmieniać tryby fotografowania. Wszystkie pozostałe funkcje są dostępne w tzw. ustawieniach na żywo, na ekranie wyświetlacza. Po więcej ustawień trzeba wejść do intuicyjnego i przejrzystego menu.

jaki aparat wybrać na podróż

Obiektywy

System micro 4/3 występuje nie tylko w Olympusie, ale również w aparatach systemowych Panasonic Lumix. Obiektywy są zamienne u obu tych producentów, co daje całkiem spory wybór szkieł. Ponadto można stosować obiektywy producentów takich jak Sigma czy Samyang. Aparaty systemowe mają też jedna ciekawą zaletę. Dobrze współpracują z obiektywami sprzed lat, np. na bagnet M42. Wystarczy dokupić adapter za około 50-100zł, aby mieć możliwość wykorzystania kilku świetnych i wręcz kultowych obiektywów tj. Helios, Porst i całą gamę szkieł pochodzących z byłego Związku Radzieckiego. Takie obiektywy można kupić w idealnym stanie w kwocie od kilkudziesięciu złotych do kilkaset w przypadku bardziej wyszukanych modeli.

Dobierając obiektywy należy pamiętać o tym, że ogniskową należy pomnożyć x2, czyli kiedy mam obiektyw o ogniskowej 55mm dla pełnej klatki, to dla M4/3 będzie to 110mm, a zoom 150mm będzie ekwiwalentem dla 300mm.

Wizjer i ekran

W tym modelu bardzo cenię sobie wyraźny wizjer, co prawda z wyświetlaczem LCD, ale z możliwością imitowania efektu lustrzanki. Brakowało mi tego w naszym starszym aparacie, gdzie w słoneczny dzień słabo było widać to, co jest na ekranie.

Sam ekran w E-M1 daje wiele możliwości: otwiera się na bok, obraca o 180 stopni, co umożliwia wykonywania autoportretu. Co ważne można go obrócić i zamknąć tak, że szkło ekranu jest osłonięte. W podróży jest to rewelacyjna opcja, bo zapobiega uszkodzeniom wyświetlacza. Niestety, po podłączeniu akcesoriów do aparatu tj. słuchawki czy mikrofonu zewnętrznego, niemożliwe staje się obracanie ekranu i to jest poważny minus. Złącza te mogłyby być umieszczone w innym miejscu.

Olympus OM-D1 - jaki aparat wybrać na podróż

Złącza i karty

Aparat posiada złącze USB typu C, co daje wyższą szybkość transferu materiału na komputer czy databanki. Ponadto do USB można podłączyć zewnętrzny rejestrator dźwięku (kompatybilny to Olympus LS-100), który zaczyna rejestrować audio równocześnie, gdy zostanie uruchomione nagrywanie w aparacie. Złącza mikrofonu i słuchawek (Jack 3,5mm) zadowolą głównie filmowców. Jest też gniazdo Mini HDMI do podłączenia monitora, dużego zewnętrznego ekranu czy projektora, po to by zrobić pokaz slajdów czy materiałów video. Wszystkie złącza są ukryte pod trzema gumowymi osłonami chroniącymi je przed zachlapaniem czy pyłem.

Po prawej stronie aparatu, pod klapką, ukryte są gniazda na dwie karty pamięci SD. Jedno obsługuje karty UHS-II, a drugie UHS-I. Można jeszcze korzystać z kart Eye-Fi. Kart można używać w różnych konfiguracjach. Na przykład: na jednej nagrywamy tylko video, na drugą tylko fotografie; czy fotografie najpierw na pierwszej, a gdy ta się zapełni, będą zapisywane na drugiej. Ewentualnie druga karta pełni rolę kopii zapasowej. Możliwość zapisu na dwóch kartach daje możliwość zrobienia naprawdę sporej ilości zdjęć. Poprawia to komfort w podróży, gdyż nie ma konieczności noszenia ze sobą kilkunastu kart.

Aparat w podróży - test Olympus OM-D E-M1 Mark II

Aparat w podróży – Wi-Fi i aplikacja mobilna

Wystarczy kilka sekund, by połączyć aparat z telefonem za pośrednictwem sieci bezprzewodowej. Na wyświetlaczu trzeba dotknąć ikonkę Wi-Fi, potem zeskanować kod QR z ekranu aparatu i już zaczynamy zabawę.

Ale od początku. Na smartfon instalujemy aplikację Olympus Image Share, która służy do łączności z aparatem. Można w niej nie tylko sterować aparatem, ale pobierać wybrane fotografie z aparatu i nadawać geotagi. To kolejna zaleta Olympusa. Przed rozpoczęciem fotografowania należy zsynchronizować aparat ze smartfonem, a potem zminimalizować aplikację.  Aby dodać znaczniki do zdjęć wystarczy ponownie połączyć aparat z telefonem i przesłać zapisane geotagi. Efektem tego może być mapa naszej podróży z zaznaczonymi miejscami, w których były wykonane fotografie.

Warto tez zainstalować aplikację Olympus Image Palette. Za jej pomocą można edytować pobrane z aparatu fotografie. Ponadto wcześniej przygotowane fotografie można potem łączyć w gotowe kolaże i udostępniać bezpośrednio na portalach społecznościowych.  Dodam, że w ciągu ostatniego pół roku aplikacje na Android bardzo się zmieniły i zostały mocny poprawione ich funkcjonalności.

Akumulator i czas pracy

Aparat jest wyposażony w dosyć mocny akumulator. Pozwala on nawet na intensywną pracę przez cały dzień. Od kiedy posiadamy ten aparat, nie zdarzyło się, by brakło baterii podczas jednego dnia. Zdarzało nam się wykonywać do pięciuset fotografii bez konieczności wymiany baterii. Podczas nagrywania filmów też nie zauważyliśmy, by jakoś znacznie szybciej rozładowywał się akumulator. Aparat posiada też tryb uśpienia i wygaszania ekranów w celu oszczędności energii. A czasy kiedy to ma nastąpić można ustalić samemu według potrzeb.

fotografowanie w podróży

Lampa błyskowa

Do zestawu dołączona jest lampa błyskowa mocowana na gorącą stopkę. Mimo swoich niewielkich rozmiarów, trzeba przyznać, że daje rade. Co prawda używamy ją bardzo rzadko, ale zdarzyło się już kilka okazji by ją wypróbować. Zaletą tej lampy jest to, że głowica jest obrotowa w dwóch osiach (w pionie i poziomie). Dzięki temu można doświetlić fotografowaną postać lub przedmiot z boku czy góry. Mankamentem dołączonej lampy jest niewielka ilość światła w porównaniu do akcesoryjnych lamp. W efekcie w większych pomieszczeniach może być za słaba. Dla nas to jednak niewielki problem ze względu na to, że praktycznie nie stosujemy lamy do doświetlania.

Podsumowując

Według nas zaletami aparatu Olympus OM-D E-M1 Mark II są:

+ stosunkowo małe gabaryty – OM-D powinien zmieścić się do każdego plecaka,

+ dobra jakość wykonania

+ uszczelniony i magnezowy korpus

+ świetna ergonomia

+ wysoka wydajność aparatu

+ odchylany i dotykowy ekran

+ wiele możliwości personalizacji przycisków

+ wyraźny wizjer elektroniczny

+ wydajny akumulator

+ fantastyczny system stabilizacji obrazu

+ imponujący tryb zdjęć seryjnych

+ szybki i precyzyjny autofokus

+ zaawansowane funkcje dodatkowe

+ jakość obrazu Cinema 4K

Z minusów:

– po podłączeniu np. słuchawek czy akcesoryjnego urządzenia przez USB, utrudnione lub niemożliwe jest obracanie odchylonego ekranu,

– słaba lampa błyskowa

– tendencja do ciepłego odwzorowywania kolorów

– w trybie filmowym czasem zdarza się, że autofocus „szaleje”.

Dla nas ilość zalet zdecydowanie przewyższa ilość i wagę wad, dlatego zdecydowaliśmy się wybrać ten aparat. I nie żałujemy, bo od pół roku sprawuje się znakomicie! Ale o tym, czy aparat Olympus OM-D E-M1 Mark II jest najlepszym aparatem do zabrania w podróż dla Was – musicie zdecydować sami.