Kto powiedział, że prezent dla przyszłej mamy musi dotyczyć macierzyństwa? Moim zdaniem młoda mama ma już kupione (albo otrzymane) tyle gadżetów dla niemowlaka, że spokojnie można pomyśleć teraz trochę o niej i jej potrzebach! Po drugie, prezenty dla nowo narodzonych dzieciaczków często bywają nietrafione. Sama po latach przekonałam się, że głupotą jest kupować pampersy w rozmiarze 1 – młodzi rodzice na pewno mają już ich zapas, a dziecko szybko z nich wyrasta. A ubranka? Może przyszła mama nie widzi swojej córeczki w różowych sukieneczkach z tiulu, które są na pewno mocno niewygodne… i pewnie założy je raz albo wcale.
Kolejna kwestia – wiele osób uważa, że ciężarnej nie daje się prezentów dla malucha, żeby „nie zapeszyć”. I przyznam szczerze, coś w tym jest…
Dlatego zachęcam Was, że jeśli idziecie w odwiedziny do przyszłej mamy i chcecie jej coś podarować (bo na przykład ma urodziny, albo po prostu – ot tak sobie), żeby to była rzecz dla niej. By prezent na przyszłej mamy był ciekawy i nieco bardziej oryginalny (i tym samym na dłużej zapamiętany), wspólnie z Godstoys.pl podpowiem Wam dziś, co fajnego możecie obecnie znaleźć na polskim rynku.
Czas na relaks
Od kiedy zaszłam w ciążę, wszyscy jak mantrę powtarzają mi jedno zdanie: „To jest czas dla Ciebie. Odpoczywaj póki możesz!” Święta słowa. Oczywiście nie jestem fanką leżenia całymi dniami w łóżku, ale pamiętajmy jednak, że w ciąży organizm znacznie szybciej się męczy.
Dlatego dobrym prezentem dla przyszłej mamy wydają się być przedmioty, które wprowadzą słowo „relaks” do jej codziennego życia. Dobrym akcentem będzie na przykład miły w dotyku kocyko-szlafrok. Co prawda jest dość gruby, ale jeśli ktoś jest zmarzluchem tak jak ja, to przyda się przez cały rok. Jest na tyle duży, że można się nim opatulić od stóp do głów. I nawet gdy przyszły tata będzie miał zapędy, by pod kocykiem się znaleźć, to dla niego też znajdzie się kawałek miejsca.
Z kocyko-szlafrokiem idealnie komponują się kapcie-jednorożce. Przyznam szczerze, że może nie jestem wielką fanką gadżetów z jednorożcami, ale jak widzę te kapcie na swoich nogach, to od razu poprawia mi się humor.
Całkiem niezłym pomysłem na prezent dla przyszłej mamy jest też voucher do SPA lub gabinetu kosmetycznego. Pamiętajcie jednak o tym, żeby termin do wykorzystania był możliwie długi. Części zabiegów nie można przeprowadzać w ciąży, więc obdarowana może będzie chciała skorzystać z takiego vouchera dopiero po porodzie. Alternatywą do tego mogą być gorące kamienie do masażu, które można samemu przygotować w domu. A przy tym jest to okazja do spędzenia romantycznego wieczoru z partnerem.
Mama – MasterChef?
Są jednak panie, które nawet w ciąży nie mogą usiedzieć w jednym miejscu. A wiadomo, ciężarne najczęściej chodzą do… kuchni. I w tym temacie również znalazłam kilka odjechanych gadżetów, które wbrew pozorom mogą okazać się całkiem przydatne.
Żeby codzienne śniadania nie było nudne, przyszłej mamie można kupić na przykład specjalną formę do smażenia jajek na patelni. Wzorów jest sporo, od zwykłego uśmiechu po kotka. Mi najbardziej do gustu przypadła sowa, która zresztą będzie chyba motywem przewodnim pierwszych tygodni mojego Maleństwa. Forma jest silikonowa, więc myślę, że wytrzyma długo, dzięki czemu także i przyszły potomek „załapie się” na tak urozmaicone śniadania.
Innym ciekawym pomysłem jest chociażby nietuzinkowy rozdrabniacz do czosnku w postaci… wampira! Sama go używam od kiedy zepsuł mi się „tradycyjny” rozdrabniacz – nie dość, że wygląda, to w praktyce też się dobrze sprawdza.
Ostatnią moją propozycją z kategorii „kuchnia” będzie oczyszczacz parowy do mikrofalówki o wdzięcznej nazwie „Wściekła Mamuśka”. Oczywiście nie umyje on za przyszłą mamę kuchenki, ale znacznie ułatwi usuwanie brudu.
Jeszcze bardziej praktycznie
Większość ciężarnych często rezygnuje z kawy dla dobra dziecka. W codzienny obieg zaczynają więc wchodzić herbaty. A że czarna też nie jest wskazana, to próbują różnego rodzaju naparów z ziół lub wymyślnych herbatek owocowych. Ostatnio modne staje się picie takich herbat, a co za tym idzie, powstają gadżety związane z celebrowaniem ich picia. Hitem są fikuśne zaparzaczki w różnych kształtach. Ja osobiście wybrałam lamę, ale są też jednorożce, koniki morskie, łódeczki, a nawet tukany.
Jeśli chodzi o praktyczne prezenty, to jako dodatek można dokupić na przykład etui antykradzieżowe do kart zbliżeniowych. Posiadacz takiego gadżetu ma pewność, że dopóki karta znajduje się w jego posiadaniu, złodziej nie obciąży jego konta nielegalnymi transakcjami. A niestety, ostatnio coraz częściej słyszy się o takich przypadkach.
Inne propozycje na praktyczny prezent dla przyszłej mamy? Ładny fartuszek, cukierniczka, pendrive w postaci szminki, powerbank w postaci kotka.
A może jednak coś z myślą o dziecku?
Sprawdzonym podarunkiem są zawsze książki o macierzyństwie. Warto jednak wcześniej zasięgnąć opinii, by kupić coś sprawdzonego. O jednej z takich książek pisałam >>tutaj<<
Cały czas będę Was jednak zachęcać do tego, by być nieco bardziej kreatywnym. Ciekawą strategią jest, by przyszłej mamie kupić coś, co nie jest niezbędne (czyli nie będzie tego mieć), co pewnie chciałaby mieć, ale być może nie kupi, bo „szkoda kasy”. Rozumiecie? Przykładem mogą być chociażby maty do zdjęć dla niemowlaków, o ile ciężarna lubi cykać fotki.
Mi w oko wpadła lampka nocna ze zmieniającymi się kolorami, oczywiście w postaci popularnego ostatnio jednorożca. Co ważne, można ją ustawić tak, aby po 15 minutach wyłączyła się sama.
Fajne są też poduszki w formie pluszaków, które w przyszłości będą służyły najmłodszemu członkowi rodziny. Nie jest to tani prezent, ale na pewno spektakularny.
Jak widać, prezent dla przyszłej mamy nie musi być nudny i oklepany. Moim zdaniem dobrze jest wprowadzić więcej dawki humoru w codzienne życie. Może nie wszystkie gadżety są praktyczne, ale czy muszą być? Jednego jestem pewna – uśmiech na twarzy ciężarnej zagości, gdy zobaczy taki lub podobny podarunek.