Grudzień to magiczny czas. Może nawet najfajniejszy miesiąc w roku? To smak i zapach pierników, grzanego wina, czas, kiedy nasze domy i otoczenie jest pięknie ozdobione i nawet mimo tego, że jest zimno, masz ochotę na spacer. I nawet ludzie są wtedy milsi. Z grudniem nieodłącznie związane są też jarmarki bożonarodzeniowe. Dlatego co roku staramy się odwiedzać te najciekawsze w Polsce i Europie. Do tej pory byliśmy m. in. w Ołomuńcu, Berlinie, Wiedniu czy Bratysławie. W tym roku padło na jarmark w Brnie.
Dlaczego Brno?
Warto podkreślić, że w przypadku Brna tak naprawdę mamy do czynienia nie z jednym, a kilkoma jarmarkami. Wszak Brno to drugie co do wielkości miasto w Czechach.
I tak świąteczne jarmarki spotkacie na Náměstí Svobody, pod Urzędem Miejskim na placu Dominikańskim, na Targu Zielnym (Zelny trh) i na Moravské náměstí. Kilka jarmarcznych straganów można też spotkać na dziedzińcu Zamku Špilberk, jednak nie wiem czy tylko udało nam się tak trafić, czy tak jest w każdy grudniowy weekend/dzień. Każdy z jarmarków oczywiście czymś się wyróżnia. Nad placu Morawskim góruje ogromny diabelski młyn, który widać już z oddali (np. ze wzgórza zamkowego). Pod Magistratem jest piękna szopka z drewnianymi figurami. Największy jarmark jest natomiast na placu Náměstí Svobody.
Jeśli ktoś chce pojeździć na łyżwach również jest taka możliwość – przy kościele św. Tomasza, wokół pomnika Odwagi, stworzono niewielkie lodowisko.
Na co wydać ostatni grosz?
Na jarmarkach w Brnie królują raczej stragany z żywnością i napojami. Jeśli chodzi o te drugie, Czesi są specjalistami od produkcji różnosmakowych ponczów i innych ciepłych napojów alkoholowych. To nie tylko grzane wino, ale także rum czy brandy. Na szczęście dla kierowców, kobiet w ciąży i karmiących, są też opcje bezalkoholowe: grzane owoce, zioła, herbata, gorąca czekolada. Co do jedzenia je się dość tłusto – langosze, kiełbasy, oscypki, bigos.
Pojawiają się również stoiska z ozdobami świątecznymi, choć jest ich zdecydowanie mniej. Naszą uwagę przyciągły bombki o nietypowych kształtach i foremki do pierników. Oprócz tego znaleźć można różnego rodzaju rękodzieła, niekoniecznie związane ze świętami – torebki, świece, mydła. Tego typu straganów najwięcej spotkaliśmy na Targu Zielnym.
Wieczorem czy w dzień? Zależy. Jeśli nie lubicie tłumów, to zdecydowanie w dzień. Natomiast jeśli kręcą Was różnego rodzaju konstrukcje świetlne i nie przeszkadza Wam to, że w kolejce po grzańca będziecie stali nieco dłużej – to polecamy wieczór. Wtedy zdecydowanie można poczuć magię świąt.
Co ciekawego w Brnie?
Spacer po jarmarkach można połączyć ze zwiedzaniem miasta. A generalnie jest co oglądać. Fakt faktem niektóre miejsca w grudniu są trudniej dostępne (lub zamknięte), ale będąc w Brnie na weekend, na pewno nie będziecie się nudzić.
Na placu Svobody znajdziecie dość nietypowy 6-metrowy pomnik z czarnego granitu. Dlaczego nietypowy? Swoim kształtem przypomina nabój i ma być symbolem obrony miasta podczas wojny trzydziestoletniej. A de facto jest to… zegar słoneczny!
W centrum miasta łatwo traficie też na Stary Ratusz, który pełnił tę funkcję do 1935 roku. Charakteryzuje się ciekawym, późnogotyckim portalem, zaś w przejściu od ulicy na dziedziniec widoczne są dwa symbole Brna – krokodyl i drewniane koło. W grudniu Starego Ratusza zwiedzać się nie da, natomiast można wejść na jego wieżę – to niezły punkt widokowy (wstęp 70K).
Jeśli chodzi o widoki, to warto też przejść się na zamek Špilberk. W jego wnętrzu mieści się obecnie muzeum, hitem są natomiast kazamaty.
Więcej o atrakcjach Brna przeczytacie w naszym kolejnym wpisie.
Jarmark w Brnie – informacje praktyczne
Dojazd. Najprościej dojechać samochodem. Z Opola czy Krakowa to ok. 3,5 godziny, z Warszawy 6. Uważajcie na drogach! Nawet jeśli w Polsce jest stosunkowo ciepło, to po czeskiej stronie możecie trafić już na ośnieżone drogi. Inną popularną opcją dojazdu na jarmark w Brnie jest autobus.
Komunikacja w mieście. Brno to dość duże miasto i nie jest łatwo poruszać się tam samochodem. Problemem może być parkowanie, zwłaszcza w trakcie trwania jarmarków, dlatego najszybciej i najprościej wybierać parkingi płatne (np. JD Parking Brno przy ul. Rooseveltowa lub Domini Park przy ul. Husova). Alternatywą są tramwaje, trolejbusy i autobusy.
Nocleg. Brno nie należy do najtańszych miast, jeśli chodzi o nocleg. My wybraliśmy hotel Orea Voronez II, ok. 2,5 km od ścisłego centrum. Na chwilę, kiedy go wybieraliśmy, była to najlepsza z opcji, choć przyznam, że mogło być lepiej. Jeśli chcecie poszukać czegoś innego zerknijcie >tutaj<< (otwiera się na nowej zakładce)">>>tutaj<<
Ceny. Zarówno na jarmarkach, jak i w sklepach, ceny są podobne do tych w Polsce. Pamiętajcie, że kupując napoje na straganach, musicie doliczyć opłatę za kubek (niestety, plastikowy), co nie jest uwzględnione w wystawionych cennikach. Plusem jest to, że w niedziele sklepy są czynne.